„Nie wiem. Nie umiem. Potrzebujemy pomocy.” To nie są zdania, które łatwo się mówi — zwłaszcza gdy prowadzisz firmę i z definicji masz „ogarniać”. U nas długo działał model: mamy jakąś wiedzę, staramy się edukować, zbieramy doświadczenie, jest samozaparcie — poradzimy sobie. I w wielu obszarach to działało. Ale nie we wszystkich. Tu coś się rozmywa, tam coś nie domaga, decyzje odkładane w nieskończoność. Zabrakło wiedzy, czasu, doświadczenia. Zdecydowaliśmy się na współpracę z Casbeg i to była jedna z lepszych decyzji ostatnich miesięcy. Nie dlatego, że „odkryliśmy Amerykę”, tylko dlatego, że ktoś z zewnątrz pomógł nam podjąć konkretne decyzje. Nadać rytm. Przełożyć to wszystko na realny plan.